niedziela, 5 stycznia 2014

Change

Kolejny dzień zmagań, starań... Każdy dzień jest walką. W głowie siedzi pełno różnych myśli "Powinnam zrobić tak", "Muszę w końcu się pouczyć", "Nie jedz tego". Wykreowałam sobie idealny obrazek samej siebie. To tak jakbym żyła nim przez cały czas gdy nie spoglądam w lustro. W mojej wyobraźni wyglądam całkiem inaczej, jestem wzorową uczennicą i nie mam problemów ze zdrowiem. Wyczuwam przez to ogromną presję, że powinnam się zmienić, że nie jestem taka jaką chce być. 

Zawsze lubiłam zmiany. Mój pokój nie mógł wyglądać tak samo przez miesiąc czasu. Znudziło mi się patrzenie na ten sam układ mebli, książek, ozdób. Wtedy mogłam coś poprzestawiać...
Po latach zostawiłam pomieszczenie w spokoju i przeniosłam się na samą siebie. Tutaj zaczęło robić się trudniej. Przecież nie przestawię i nie zmienię mojego charakteru, wyglądu... rzeczy, które mam na zawsze i nie da się nic z nimi zrobić! 

GOD IS GOD

Jay.

0 komentarze:

Prześlij komentarz